DOMOWE MALIBU I BAILEYS (i KOKOSANKI z wiórek po malibu) - draVska
DOMOWE MALIBU I BAILEYS (i KOKOSANKI z wiórek po malibu)

DOMOWE MALIBU I BAILEYS (i KOKOSANKI z wiórek po malibu)

9 komentarzy
Baileys i Malibu. Dwa z najsmaczniejszych likierów, które można szybko i łatwo przygotować w domu.
A są na prawdę pyszne i sprawdzają się dobrze, jako prezenty :) Wystarczy przelać je w jakieś ładne buteleczki, udekorować sznureczkiem, przypinką, wstążką, kokardą czy innym gadżetem. Robię obydwa dość regularnie (nieeee, no nie za regularnie ;) żeby nie było!) i wszystkim smakuje. Fajnie jest sobie usiąść na kanapie po ciężkim dniu, odpalić jakiś dobry film i pochlipać taki domowy likier. Polecam! P.S. Eksperymentowałam kiedyś trochę z wykonami tych likierów i taka moja mała uwaga - nigdy, ale to NIGDY nie dodawajcie do nich śmietany, jeśli nie jesteście pewni czy zejdą od razu i chcecie, żeby Wasze likiery postały sobie troszkę... ;) 
     Ok, zaczynamy! :)


MALIBU - likier kokosowy

Co potrzebujemy?
  • 200g wiórki kokosowe
  • 500ml wódki (ostatnio zrobiłam z 0,7L i też było ok)
  • 1 puszka mleka skondensowanego niesłodzonego
  • 1 puszka mleka skondensowanego słodzonego
  • słoik z nakrętką
  • coś do odsączania wiórek
Wiórki wsypujemy do słoika i zalewamy alkoholem. Odstawiamy na 4 dni. Codziennie wstrząsałam i dosłownie na momencik uchylałam wieczko, zaraz zamykając. 
Po 4 dniach słoik odkręcamy i odsączamy wiórki kokosowe. Do odsączania można użyć gazy, bandaża, ręcznika kuchennego (tutaj jest trochę więcej zachodu, bo przez papier słabo się sączy) albo ściereczki (czystej!). Sitko, nawet z małymi oczkami niestety się nie sprawdza i zostawia za dużo drobin, więc odradzam. 

Dodajemy mleka skondensowane i wszystko ze sobą mieszamy / miksujemy. Zlewamy do butelek.

BAILEYS - likier kawowy

Co potrzebujemy?
  • 500ml wódki
  • 1 szklanka mleka (używam 2%)
  • 1 puszka mleka skondensowanego słodzonego (można je zastąpić masą kajmakową)
  • 1 solidna łyżka kawy rozpuszczalnej
  • 2 łyżki gorącej wody
  • ewentualnie: ziarna z 1 laski wanilii

     Zamiast mleka skondensowanego, które trzeba gotować, można też kupić 'gotowca', jakim jest masa kajmakowa. Wtedy od razu możemy działać.

     Żeby likier wyszedł nam gęstszy, polecam dodać do niego więcej mleka skondensowanego. Jeśli wolisz mocny smak alkoholu - dolej go więcej, albo zmniejsz ilość innych składników, ale wtedy pamiętaj, że Twój Baileys będzie bardziej płynny. 

Wersja ze zwykłym mlekiem skondensowanym trwa dużo dłużej. Jeśli nie mamy masy kajmakowej, a zwykłe mleko w puszce, musimy najpierw je odpowiednio przygotować. Do wysokiego garnuszka wstawiamy nasze mleko i wlewamy sporo wody tak, żeby puszka stała w wodzie  tak mniej więcej w 3/4. Gotujemy je 3 godziny na małym ogniu, a potem odstawiamy do wystygnięcia. MUSI BYĆ CAŁKOWICIE ZIMNE. 
Rozpuszczamy kawę w gorącej wodzie. Dodajemy ziaren z wanilii, jeśli na nie się decydujemy. Z puszki przekładamy naszą masę kajmakową (kupną lub tę, która powstała z gotowania mleka) do miski. Dodajemy mleko 2%, kawę i dokładnie mieszamy. Dolewamy wódkę cały czas mieszając. Gdy nasz likier będzie jednolity i płynny, zlewamy do butelek i odstawiamy na 1 dzień - Baileys musi się 'przegryźć' :)




Ok, a jak wykorzystać odciśnięte wiórki kokosowe, które zostają nam po zrobieniu Malibu? Nic prostszego! Zróbmy KOKOSANKI! :)

Składniki:

  • Odciśnięte wiórki kokosowe
  • Białka jajek (ja rozmrażam dzień wcześniej wszystkie białka, które regularnie mrożę, gdy zostają mi z innych ciast lub gdy biorę jedynie żółtko do posmarowania wierzchu ciasta przed pieczeniem)
  • Cukier pół szklanki
  • Cukier waniliowy

Białka ubijamy na sztywną pianę, dodajemy cukier, ubijamy. Na końcu dodajemy wiórki kokosowe i DELIKATNIE MIESZAMY. Na papierze do pieczenia wykładamy naszą masę łyżką, jedna kokosanka to jedna pełna łyżka naszej masy. Pieczemy ok 40 minut w 170 stopniach. Gdy kokosanki będą piękne i złociste - wyciągamy z piekarnika.


9 komentarzy

  1. Robiłam ostatnio to na święta :)
    Pyszne, to za mało powiedziane, jest to bomba <3
    Szkoda, że to co dobre szybko się kończy :(
    www.hihilandia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Na szczęście w miarę szybko się robi, to zawsze można doprodukować ;) No ale wypija się równie szybko... :) Pozdrawiam! :)

      Usuń
  2. Na pewno spróbuje zrobić. Byłam przez dłuższy czas barmanką więc jestem strasznie ciekawa.. Dziękuję za przepis :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Sara! :) Polecam, na prawdę pyszności :) Jako barmanka masz pewnie sporo asów w rękawie - można gdzieś o nich poczytać? Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Troszkę wiem, chociaż jestem z tych barmanek od Ginu, drinów, na likierach sie zupełnie nie znam. Mieszkam w Belgii wiec piwo, piwo, piwo.. Myśle, że niedługo coś dodam w tej tematyce. Robię dobrą zupę cynamonową do shotów ;) Pozdrawiam i do zobaczenia przy innych postach, będę Cię odwiedzać :)

      Usuń
    3. Ooo, w Belgii! 4 lata mieszkałam koło Nijmegen, Holandia:)
      Zupa cynamonowa do shotow?!co to?! O tym MUSZE PRZECZYTAC PLISSSS! jak tylko dopadne kompa ogarnę odwiedzanie, obserwacje etc. Na urlopie i z kom nie jest to łatwe! ;) buźka i udanej po- Wielkanocy ;)

      Usuń
    4. Ooo, w Belgii! 4 lata mieszkałam koło Nijmegen, Holandia:)
      Zupa cynamonowa do shotow?!co to?! O tym MUSZE PRZECZYTAC PLISSSS! jak tylko dopadne kompa ogarnę odwiedzanie, obserwacje etc. Na urlopie i z kom nie jest to łatwe! ;) buźka i udanej po- Wielkanocy ;)

      Usuń
  3. Przepiękne butelki, sama bym takie kupiła i bym cieszyła nimi oka. Im jesteś starsza tym bardziej lubię takie pierdółki.
    Poskakałam trochę po Twoim blogu i mimo że moje oczy nie znoszą szerokich blogów to jestem pod wrażeniem. Panuje tu taki ład i porządek. Już mam nawet otwarty w zakładce temat odnośnie disqusa, w którego totalnie nie umiem ;)
    Komentuje pod tym postem, bo nie mogłam przejść obojętnie obok tych buteleczek.
    Pozdrawiam, T. (http://queenoftrolls.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej hej Troliczko!:) oj tu masz rację, ja też z wiekiem coraz bardziejndoceniam estetykę, shabby chic, vintage I wiele innych piękności i duperelek, które umilaja nasze oko!
      Co do szetokosci bloga, sama nad tym ubolewam bo również wolę minimalizm, ale nie bardzo wiem jak to ogarnąć w szablonie. POLECAM KLIKAC PRZY TAKICH SZEROKICH BLOGACH CTRL + KLAWISZ - wtedy masz możliwość pomniejszania dowolnej strony. Wladnie tak reaguję na szerokie strony, na swojego bloga również ;) 70% idealnie rozwiązuje sprawę!;)
      Jeśli jakaś pomoc potrzeban byłaby z disqus - polecam się po 2 kwietnia. Chwilowo się urlopuję :) ściskam wielkanocnie :) draVska

      Usuń

Dzięki, że zostawiasz po sobie ślad - to zawsze motywuje :)