Jego baza ma swoje korzenie w Tajlandii, skąd pochodzi moja koleżanka Annelouse. Obecnie mieszka w Holandii i właśnie na potrzeby tamtejszych składników, niedostępnych w Tajlandii i na odwrót, udoskonaliła przepis swojej babci. Efekt? Zupa jest znakomita! Kremowa, smaczna, z nutami serów i bekonu. Zupełnie coś innego niż słodkie mamałygi dyniowe, które wielu osobom zwyczajnie nie smakują.
Idealna na jesienne wieczory - syta i rozgrzewająca. Polecam.
Składniki:
- 1 średnia dynia lub 2x butter squash
- ok 2 łyżek stołowych gorgonzoli (pół kawałka z opakowania)
- boczek wędzony ok 30 dkg pokrojonego w kostkę
- 1 opakowanie serka mascarpone
- warzywa suszone lub świeże : marchew, por, seler, pietruszka
- włoskie zioła (najlepiej świeże, jednak i suszone się nadadzą), najważniejsze to pietruszka i bazylia
- 2 ćwiartki kurczaka
- kostka rosołowa
- 3 małe cebule
- 2 papryki czerwone
- chili (w proszku pół łyżeczki do herbaty lub 1 świeża papryczka chili lub piri piri )
- oliwa z oliwek
- olej z pestek dyni lub truflowy
- pieprz
- sól
- Zagotować bulion z kurczaka, dorzucić kostkę rosołową i suszone warzywa na zupę.
- Obgotować kurczaka do miękkości
- Wyciągnąć kurczaka, oddzielić mięso od kości.
- Dynie dobrze umyć, nawet gąbką.
- Pokroić (nie obierać!) w małe kostki i podsmażyć na głębokiej patelni.
- Cebulę i paprykę również kroimy i podsmażamy.
- Wszystko przekładamy do garnka, zalewamy częścią bulionu i gotujemy około 20 minut, aż dynia zmięknie.
- Po ugotowaniu dodajemy mięsko z kurczaka i wszystko mixujemy blenderem na totalną drobnicę
- Dodajemy sery, przyprawy i blenderujemy na krem. Dolewamy pozostały bulion.
- Boczek podsmażamy lekko i dorzucamy do zupy dyniowej,
- całość zostawiamy na ogniu jeszcze jakieś 5 minut.
- Na sam koniec doprawiamy do smaku i dodajemy kilka - kilkanaście kropel oleju z pestek dyni lub truflowego.
Uwaga: Zupa jest najlepsza na drugi dzień, gdy przejdzie boczkiem i warzywami. Podaję ją z zapiekaną bagietką (zamiast tostów i grzanek), na której układam serek camembert i roztapiam w piekarniku - pychotka!
Prześlij komentarz
Dzięki, że zostawiasz po sobie ślad - to zawsze motywuje :)