Patyczki od lodów + trochę kreatywności = wspaniała zabawa dla pary / rodziny czy Ciebie i kota :P Zadania i misje w związku - draVska
Patyczki od lodów + trochę kreatywności = wspaniała zabawa dla pary / rodziny czy Ciebie i kota :P Zadania i misje w związku

Patyczki od lodów + trochę kreatywności = wspaniała zabawa dla pary / rodziny czy Ciebie i kota :P Zadania i misje w związku

Brak komentarzy
     Dzisiaj taka mała zabawa, najlepiej dla par, ale może to też być wykorzystane przez Mamy, dzieci, przyjaciół, ekipę z klasy, znajomych czy singli z kotami... :D W sumie przez wszystkich :)
     Zafascynowana tym, jak sprawnie ogarnia różnego rodzaju DiY moja sąsiadka blogowa Madame Giussani, postanowiłam spróbować i wprowadzić jedną z takich zajawek i u mnie na blogu i u nas w domku :D Dzięki Kochana za inspirację! :)
     Początkowo dopytywałam pomysłodawczynię co i jak pisała na swoich małych drewienkach, ale co się później okazało - zabrakło mi patyczków!! :D
     Zaczęłam od drewnianych, lodowych, patyczków - można kupić najzwyklejsze w świecie patyczki do lodów i kreatywnie je pokolorować. Ja jednak poszłam na łatwiznę - leniwa zołza! :P 
     Kupiłam na eBay gotowe, kolorowe patyczki. Trafiły mi się dwie paczki (50 szt), 6 kolorowe - czyli 100 sztuk... Najpierw pomyślałam 'Łooooo matko, jak ja to ogarnę???' No, ale ok -  do dzieła :D
Potrzebujemy:
  • marker do pisania, najlepiej cieniutki, taki do płyt cd
  • patyczki do lodów - ja wybrałam takie już kolorowe
  • ewentualnie, jeśli nie są kolorowe - farbki akrylowe i pędzelek, żeby je pomalować, co by nie wyglądały jak psu z gardła ;)
  • pudełeczko, słoiczek, czy coś fantazyjnego, gdzie będziemy je trzymać
  • alternatywę do fantazyjnego pojemniczka, gdzie będziemy wrzucać te 'już użyte' - chyba, że zachce nam się ich użyć ponownie.. :D

 No dobra, zaczynamy! :) Najpierw, dla rozgrzewki, stosowałam się do wytycznych sąsiadki blogowej... kilka buziaków, książka, kilka obiadków i do tego coś zaskakującego... 
Stwierdziłam, że można taką zabawę zastosować też do zerwanych więzi, niesprecyzowanych marzeń czy choćby ukrytych pragnień...
      Zapisałam kilka patyczków, które zmuszą nas do napisania do kogoś, z kim dawno się nie komunikowaliśmy lub o kim zapomnieliśmy... 
   I nagle coś trzasnęło, zgrzytnęło, poluzowało się... I popłynęłam... 
   Mężu mój! ;) Przepraszam, jeśli wylosujesz jeden z patyczków przeznaczonych dla mnie, obiecuję się zamienić, żeby spełnić swoje niecne plany :D Hihi :)

No i zaczęłam się rozkręcać... 
     Żeby upchać wszystkie 100 patyczków, wykorzystałam hand made pudełeczko od Iwonki - dziękuję Siostrzyczko. Jak Ty pykniesz ręczną robótkę to nie ma mocnych ! :* Btw - jeśli komuś marzy się hand made świecznik, stojaczek, wyszywanka, dziergana, robótka na drutach, Decoupage, lampiony, Ala rattanowe gadżety - polecam gorąco, Sis jak siądzie i zrobi, to kopara opada :D

Prześlij komentarz

Dzięki, że zostawiasz po sobie ślad - to zawsze motywuje :)