Cherhill, Bath, Cheddar - Kwiecień 2016 Cykl GDZIE na weekend w UK? - draVska
Cherhill, Bath, Cheddar - Kwiecień 2016 Cykl GDZIE na weekend w UK?

Cherhill, Bath, Cheddar - Kwiecień 2016 Cykl GDZIE na weekend w UK?

6 komentarzy
Na zwieńczenie udanego urlopu wielkanocnego, w niedzielę, dzień przed roboczym poniedziałkiem, wskoczyliśmy na motor i wybraliśmy się docelowo zobaczyć chwalone przez znajomych piękne okolice Cheddar.
Jednodniowa wycieczka udała się świetnie, zrobiliśmy małe przystanki w Cherhill, gdzie jest White Horse (biały Koń), datowany na 18 wiek (trzeci najstarszy w UK) i w przepięknym Bath - kolonizatorzy rzymscy wybudowali tutaj łaźnie i świątynię, a późniejsze władze brytyjskie uświetniły miasto cudowną zabudową. Pognaliśmy dalej do Cheddar i poza samym bajkowym widokiem, jaki towarzyszy przejazdowi przez Wąwóz Cheddar (Cheddar Gorge), zwiedziliśmy też jaskinię Gough's Cave. Byliśmy oboje pod wielkim wrażeniem, bo jeszcze nigdy żadne z nas nie pchało się tak głęboko pod ziemię i nie widzieliśmy nigdy na własne oczy tak magicznych wytworów krasowych i formacji skalnych. Te stalaktyty, stalagmity - wow! Tak na marginesie - też się Wam, zawsze myli, które wiszą z sufitu, a które wystają z ziemi...? ;)

Nasza trasa
     Pierwszy, w sumie nieplanowany przystanek, zrobiliśmy w pobliżu miejscowości Cherhill. Na wzgórzu nieopodal widnieje piękny symbol białego konia. Pierwszy raz został wycięty w 1780 roku i pierwotnie miał troszkę inny kształt i wielkość, ostatecznie jednak, po licznych odnowach i poprawkach zyskał obecny wygląd. Niedaleko znajduje się też Lansdowne Monument - wysoki na 38 metrów obelisk.
W tle Biały Koń i na prawo od niego obelisk - Lansdowne Monument

Trochę tych koni naliczyliśmy w okolicy... :)
     Kolejny przystanek to piękna miejscowość Bath, która poza spuścizną Brytyjczyków posiada również piękne zabytki po Rzymianach, którzy kiedyś kolonizowali te tereny i założyli Bath, jako termy (kiedyś były tutaj naturalne źródła termalne). Lista światowego dziedzictwa UNESCO również opisuje Bath! Zerknijcie - (KLIK)
Za nami po lewej obiekt z listy światowego dziedzictwa UNESCO
Wszystkie ulice, budynki i sklepy nadają Bath specyficznej atmosfery i uroku. Tutaj mało nie dostałam zawału widząc same SINGERY za oknem wystawy sklepowej... później się okazało, że wszystkie sklepy All Saints je mają :P 
Objazdówka po Bath to dobra sprawa - można zobaczyć wszystko co ważne, w dodatku z wyższego poziomu niż parter ;)

Markowi spodobały się detale i precyzja, z jaką budowano 
Jak dla mnie, gdyby nie ubrania współczesnych ludzi - jak kadr wycięty z przeszłości!
Taki bonus niezwiązany z miastem - często spotykamy pasjonatów takich bobslejowych mobili. Ktoś wie, jak to się nazywa?
  
Miasto Bath - światowe dziedzictwo UNESCO

 Po pozachwycaniu się uliczkami i atmosfera panującą w Bath ruszyliśmy dalej - cel osiągnięty - Cheddar. Fenomenalny po prostu wąwóz (Cheddar Gorge), którym jedzie się do wioski, robi ogromne wrażenie. Jest zbudowany z momentami bardzo wysokich skał wapiennych, w których ukrytych jest mnóstwo jaskiń. 
     W jednej z nich odnaleziono Człowieka z Cheddar, który jest fenomenem na skalę światową. Szkielet Człowieka z Cheddar, który odnaleziono ma ponad 9100 lat! To najstarsze takie znalezisko w UK. Ale to nie koniec ciekawostek. Wyniki badań wykazały, że ciało było krojone i szykowane do zjedzenia - inne szkielety ssaków w jaskini nosiły bardzo podobne uszkodzenia, nacięcia i blizny. Kanibalizm! 
     Mało!? Jest dalsza historia! Szkielet został poddany testom DNA w Instytucie Genetyki Molekularnej w Oxfordzie, gdzie z zęba pobrano próbki materiału genetycznego. Materiał porównano z materiałem genetycznym 20 ochotników mieszkających w okolicach Cheddar. I co się okazało?! U jednej osoby - Pana Adriana Targetta znaleziono bliskie pokrewieństwo genetyczne i udowodniono tym samym, że jest on bezpośrednim potomkiem w linii żeńskiej człowieka, którego szczątki znaleziono! (I zjedzono...)
Cheddar Gorge, czyli wapienny wąwóz

     Biega tu wszędzie pełno kozic, rogatych kozłów i malutkich podskakujących koziołków, a to jak te stworzenia stoją na jakimś mikro skalnym występie i z niego nie spadają pozostaje dla mnie nadal zagadką.
     Wąwóz Cheddar to również mekka wszystkich pasjonatów wspinaczki i piechurów. Na każdym kroku można natrafić na kogoś z woreczkiem talku i linami, albo w butach trekkingowych :)
Ludzie z całej Anglii i nie tylko podejrzewam, zjeżdżają tutaj by uprawiać wspinaczkę. Pan po prawej wgramolił i zgramolił się z tej skały w niezłym tempie, używając jedynie talku do rąk i śmiesznych skarpetkowych bucików ;)
Przez Cheddar płynie Yeo - niewielka rzeczka, która jest elementem największego podziemnego systemu rzecznego w UK! Kiedyś wykorzystywana była przez koła wodne dające energię elektryczną
Yeo wypływająca z podziemi
Czas na zwiedzanie jaskiń. Niesamowite formacje skalne i ulane "organy" robią wrażenie.
W totalnych ciemnościach jaskini nie rośnie roślinność. Jednak pod wpływem lamp, dzięki którym oświetlone sa korytarze dla zwiedzających, i dużej wilgotności - nawet tutaj zaczęły rosnąć zielone roślinki. Dzięki światłu mogą przeprowadzać proces fotosyntezy :)
Po wejściu do jaskini dostaje się słuchawkę i w każdym ciekawym miejscu, po wybraniu odpowiedniego numerka, możemy posłuchać historii Cheddar i jaskiń, a także opowieści odkrywcy
Gratka dla miłośników sera! Cheddar dojrzewający w jaskiniach - to nie bajka, te sery na prawdę tu są!
Szczątki odnalezione w jaskini. Dziś to już tylko makieta, ale taki szkielet został tu znaleziony na prawdę.
Magiczne iluminacje na spokojnej tafli wody
Tak wysoki wodospad musiał tworzyć się setkami, tysiącami lat!
Cały czas, gdziekolwiek się nie stanie i czegokolwiek się nie dotknie - widać i czuć obecność wody, która non stop pracuje i rzeźbi w skałach
Abstrakcyjne formy - tak piękne, że mogła je stworzyć tylko natura

Kiedyś nurek eksplorujący jaskinie nie miał lekko,  dzisiaj w sumie też nie.
Jako że oboje jesteśmy nurkami, zainteresowała nas na maksa ekspozycja pokazująca nurka (w sprzęcie z tamtych lat!), który schodzi do jaskini, żeby badać jej kolejne, nieodkryte korytarze. Przy dzisiejszej technice i sprzęcie - bałabym się odkrywać tak wąskie niekiedy korytarze i szczeliny - a kiedyś? Szok! Dzięki takim ludziom i ich pasji świat idzie do przodu :) 
To zdjęcie pokazuje, jak ogromna jest jaskinia w Cheddar - na czerwono zaznaczono część otwarta dla turystów, reszta to podwodna odyseja..

No i wyrosło nam drzewo w kufrze! ;)
A na koniec krótki filmik :) Załapał się nawet Gacek - maskoteczka przywieziona z Cheddar. Od dzisiaj będzie ze mną jeździł wszędzie :) Zawsze chciałam mieć czarnego nietoperza, od kiedy ugryzł mnie malutki nietoperzyk znaleziony na strychu. Zamiast zostawić go śpiącego w spokoju ja, uparty bachorek, koniecznie musiałam wziąć go w ręce i wynieść do stodoły. Jakby nie mógł sobie spać między starymi materacami....
Ot, takie wspomnienie z dzieciństwa - jakoś mnie tamto zdarzenie nie zraziło, wręcz przeciwnie, co widzę nietoperza, myślę o tamtym gacku  :) Są słodkie!


Jeśli chcesz odwiedzić stronę wąwozu, wioski i jaskiń: http://www.cheddargorge.co.uk

6 komentarzy

  1. Ale świetne zdjęcia oraz filmik!
    Będę wpadać częściej, bo naprawdę warto :)

    Pisałaś, że chcesz zaobserwować mój blog, więc już możesz!
    Pozdrawiam :* !
    http://batmanowy-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Adaśku, nareszcie! :) Zrobione :) Pozdrowienia!

      Usuń
  2. wow! Pokazaliście mi takie części wysp, o których nie dość, że nie widziałam, to nawet nie miałam pojęcia. A właśnie takie wyspy mi się podobają :) Dziękuję. Ze zdjęć szczególnie przykuło moją uwagę tego sklepu, na którym jest napis 'allsaints' oraz rzeka Yeo. Świetny klimat. A z ciekawości: talent do zdjęć wrodzony czy nabyty? Zawsze się zastanawiam czy tej sztuki można się tak prawdziwie nauczyć... :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śnieżynko! Nie ma za co :) Po to zdecydowałam się pisać i wrzucać zdjęcia, żeby ktoś miał z nich porzytek :) Mam sporo wypraw do opisania, tylko ciągle czasu mało ! ;) Fotki cykam telefonem albo gopro, nigdy nie chce mi się targać ze sobą nieporęcznej lustrzanki... nie umiem robić profesjonalnych fotek, takich z naświetlaniem, balansem bieli i tak dalej... niektóre zdjęcia na niektórych blogach zapierają dech w piersiach - moje to przeciętniaczki przy tamtych ;) Ale nie o to chodzi w tych fotkach, po prostu to uchwycenie chwili, moemntu, dzięki którym jak będę miała nawet 60 lat będe mogła wspomnieć dany dzień i przygodę :) DLatego warto cykać zdjęcia, choćby słabe :) Ściskam!

      Usuń
  3. Świetne miejsca i zdjęcia. W tym wąwozie miałam okazję być i widziałam te stada kóz :D Jaskini jednak nie udało mi się zaliczyć, ale może jeszcze będzie okazja to nadrobię zaległości :) W ogóle okolice Brystolu bardzo mi się podobały :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te kozy rozwalają system! Jak one w ogóle wchodzą na takie ciupeńkie wykroty czy występy skalne? A jak potem schodzą? :P Też chyba jeszcze kiedyś się tam wybierzemy, bo nie zwiedziliśmy wszystkiego - podobno jest bardzo fajna trasa, idzie się ok 1,5h wzdłuż wąwozu i ogląda się wszystko ze szczytów. bajka!

      Usuń

Dzięki, że zostawiasz po sobie ślad - to zawsze motywuje :)