Wielka Brytania. Siedem Sióstr, czyli klify Seven Sisters Cykl GDZIE na weekend w UK? - draVska
Wielka Brytania. Siedem Sióstr, czyli klify Seven Sisters  Cykl GDZIE na weekend w UK?

Wielka Brytania. Siedem Sióstr, czyli klify Seven Sisters Cykl GDZIE na weekend w UK?

Brak komentarzy
W ostatni weekend odwiedziła nas koleżanka z Norwegii, Angelika. Ile można zwiedzać Oxford? ;)
Padło na miejsce, gdzie i my jeszcze nie byliśmy. Razem wybraliśmy się na białe klify Siedem Sióstr. Cudowne widoki, letnia przyjemna bryza od morza i aktywny dzień. To co tygryski lubią najbardziej! :) Angela, dzięki - bez Ciebie pewnie w ten weekend byśmy tam nie dotarli! :) A kredowe klify po prostu przepiękne.

Podreptaliśmy sobie z Birling Gap na wschód, wzdłuż klifów, które ciągną się spory kawałek.
Latarnia morska w połowie drogi do pubu, gdzie Sunday Roast może nie dorównuje temu Oxfordzkiemu, ale też daje radę.
 Co ciekawe, klify są całe przeorane norkami króliczków. Gdzie się nie spojrzy, tam dziura i cała sieć tuneli, widać to na niektórych częściach, gdzie klify się zarwały, tam wyraźnie widać sieć korytarzy.
 Wokoło pełno ptactwa. Mewy, kawki, wrony. I jajko, które któraś mewka podkradła sąsiadom na śniadanie.
Nie, to nie zdjęcie przez pączka! ;) 
 To kamień, który znaleźliśmy na plaży. O taki:
 W niektórych miejscach trzeba zachować szczególną ostrożność, ze względu na obrywające się i osuwające klify.
 W dole widać osuwiska i kawałki skał, które odpadają.
Knajpka na końcu naszej trasy. Mają dobre lokalne piwo, ale sunday roast coś tam jednak mogliby poprawić... W porównaniu z naszymi oxfordzkimi słabo wypadł, ale po takim spacerze nie było opcji - talerze wyczyszczone ;)
 Owieczki, które swobodnie wypasają się na okolicznych polach.
 I niespodzianka! Gdy wróciliśmy do punktu wyjścia, czyli Birling Gap, trafiliśmy na odpływ!
 Mieliśmy okazję przespacerować się po teraz jakże dużej plaży
 Porobić zdjęcia klifom z innej perspektywy
 Zobaczyć jak się skrzą w słońcu i odbijają w piasku mokrym od wody
 ... brytyjska 'rafa koralowa' ... ;)
Wszędzie sporo skał wapiennych porośniętych morszczynami i innymi wodorostami i glonami.

A tu porównanie. Zdjęcia przed i po odpływie
 A na sam koniec, kiedy już wracaliśmy, taaaaaki zachód słońca podziwialiśmy. Szkoda, że zdjęcie nie oddaje tego, jak wielkie było to słońce!


I na sam koniec moje ulubione... :) 

Prześlij komentarz

Dzięki, że zostawiasz po sobie ślad - to zawsze motywuje :)